Geoblog.pl    bmilinki    Podróże    Singapur-Borneo-Malezja - czyli wyprawa pod znakiem kota    Singapur - Dzien pierwszy, czyli spotkanie z F1
Zwiń mapę
2015
18
wrz

Singapur - Dzien pierwszy, czyli spotkanie z F1

 
Singapur
Singapur, Singapore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10022 km
 
Cel osiągnięty - po 2 przesiadkach jesteśmy w Singapurze :))
Nasze pierwsze wrażenia nie są ani zaskakujące ani oryginalne. Jest bardzo ciepło (temperatura około 30 stopni), a niebo wydaje się mocno zamglone , chociaż to po prostu smog.
Metrem jedziemy do naszego hostelu. Wszystkie budynki dookoła wydają się przerośnięte, takie wieżowce na sterydach. Znalezienie naszego hostelu nie zajmuje nam dużo czasu. W Singapurze mieszkamy w hinduskiej dzielnicy, która wydaje się schowana pośród tych wszystkich wysokich budynków.
Meldujemy się , ogarniamy i planujemy zjeść kolację. Wybieramy polecane miejsce w naszej hinduskiej dzielnicy. Trochę nam dziwnie , bo wyróżniamy się na tle lokalnych gości. Jedzenie jest pyszne, a wspomnienia z Indii powracają przy lassi z mango.
Jesteśmy gotowe ruszyć w miasto,zwłaszcza że mamy specjalną misję do spełnienia. W ten weekend w Singapurze odbywa się nocny wyścig Formuły 1 ulicami miasta, a Grześ kazał nam zrobić jak najwięcej zdjęć.
Naszym planem jest też obejrzenie pokazu świateł w centrum, chociaż już w hostelu ostrzeżono nas, że ze względu na F1 miasto jest pozamykane i może nam być trudno dotrzeć tam gdzie chcemy.
Wybieramy najlepszą naszym zdaniem stację metra i jedziemy. Wysiadamy i trafiamy do centrum handlowego. W końcu udaje się nam wydostać na powierzchnię i pierwsze co rzuca się w oczy to pięknie podświetlane ogromne koło widokowe. Za to pierwsze co rzuca się w uszy to odgłos silników samochodów wyścigowych. Pora na wykonanie misji od Grzesia. Szukamy jak najlepszego punktu widokowego i niewiele pozniej mozemy robic pierwsze zdjecia. Udalo nam sie zrobic ich kilkadziesiat, jest tylko jeden problem. Nasze zdjecia mozna podpisac “Tu byl bolid jeszcze pare sekund temu”. Zdecydowanie brakuje nam refleksu, zeby utrwalic na zdjeciu chociaz jeden samochod. Ale na szczescie film nagrac jest juz prosciej, wiec nie wrocimy z pustymi rekami.
Probujemy dotrzec na druga strone toru wyscigowego, aby zdazyc na pokaz swiatel. Niestety wszystkie przejscia dookola sa pozamykane, w podziemiach nie jestesmy w stanie sie odnalezc. Ale przy okazji trafiamy do kolejnego centrum handlowego oraz bardzo drogiego hotelu. Organizatorzy F1 zaczynaja w nas wbudzac niechec. Zmeczone decydujemy sie wrocic do naszego hostelu I zakonczyc nasz pierwszy dzien w Singapurze. Niestety roznica czasu daje sie we znaki i mimo zmeczenia zasnac jest bardzo trudno.


 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
bmilinki
Mumin
zwiedził 10% świata (20 państw)
Zasoby: 184 wpisy184 101 komentarzy101 2357 zdjęć2357 2 pliki multimedialne2
 
Moje podróżewięcej
28.10.2021 - 28.10.2021