W Agrze z naszym przewodnikiem udajemy się do Czerwonego Fortu – jego nazwa pochodzi od piaskowca, z którego został zbudowany. To co najbardziej nas (chłopaków) zainteresowało / zafascynowała to czasy, w których fort zajmował Akbar. W forcie jest takie miejsce, które nasz przewodnik nazwał „fishing tank”. Miejsce to przypomina wielki basen, tylko beż wody. W basenie znajdowały się kobiety, które z góry, ze specjalnego miejsca „łowił” Akbar…a sam sam Akbar był jednym z najpotężniejszych mongolskich władców panujących w Indiach. Zbudował m.in. Czerwony Fort, Farethpur Sikri. Jak podaje przewodnik (książkowy) był też wielkim kobieciarzem. „Kolekcjonował kobiety jak szalony filatelista znaczki. W swojej szczytowej formie miał 5000 konkubin i 300 żon. W swoim haremie miał kobiety m.in. z Afganistanu, Turcji, Iranu, Tybetu, Rosji, a nawet z Portugalii”.
Wieczorem, z kolejnymi zakupami zajeżdżamy do hotelu Royale Rezidente. Meldujemy się w recepcji, i ruszamy do pokoi. Pierwsza rzecz, jaka rzuca się dziewczyną w oczy to informacja o hotelowym spa – Kairali AYUROEDIC Heath Spa. Oczywiście nie mogą przepuścić takiej okazji i tak: Ania i Dorotka wybrały marma masaże – ponad godzinny masaż z olejkami relaksacyjnymi a Magda masage refleksology (masaż stup i rąk) i zabieg ziołowy na twarz. My natomiast rozpoczęliśmy wieczorne odkażanie, które tragicznie zakończyło się dla Maćka – który przez następne pół dnia dochodził do siebie.