Dzisiaj słońce wstało około 8:30. My zawstydziliśmy słońce – wstaliśmy o 4:00 rano. TAK, o 4:00. Wczoraj kierowca oznajmił nam, że o 5:00 rano musimy wyjechać. Wracamy do Deli a z tamtą udajemy się pociągiem do Amritsar. W sumie 8 godzin jazdy samochodem i jeszcze 6 pociągiem, czyli cały dzień w poroży. W Amristarze będziemy dwa dni. Potem wracamy do Deli gdzie zostajemy już do końca naszego pobytu.
Do Deoli dojeżdzamy po 12. W hotelu zostawiamy nasze bagaże, jemy lunch i idziemy zwiedzić okolicę hotelu. To co w Deli przeszkadza mi najbardziej to smog i straszne zakurzenie. Nos zapycha się co kilkanaście minut, a husteczki są czarne. Nie dziwi mnie już widok ludzi z maseczkami na twarzy.
O 14 wsiadamy do busa i jedziemy na dworzec kolejowy. Na dworcu cywilizacja - kiosk z gazetami. Kupujemy Outllok, Vogue India, FHM, The SUnday India, Frontline, Indian Today Women, Time, THe Week, India Today. Teraz podróż pociągiem nie będzie już taka męcząca.
A i jeszcze jedno – wiele osób zaniepokojonych brakiem aktualizacji na naszym blogu zaczęło dzwonić, gdyż martwili się, że coś nam się stało, skoro nic nie piszemy – uspokajam – wszyscy mamy się dobrze –wszyscy oprócz Internetu w hotelach w Indiach, a że rozbijamy się po bezdrożach Indii to kafejek też tu jak na lekarstwo…i stąd takie przerwy.