16:10 czasu litewskiego - tutaj przesuwamy zegarki o godzinę do przodu, tak więc jesteśmy w Kownie. Pierwsze wrażenie -mMiasto wydaje się wyludnione, co godizna jest z 10 ślubów, Niemien jest znacznie węższy niż myślała Karolina - porównywalny do Wilii.
Tak naprawdę nie mamy za dużo czasu, ale wybieramy się na krótki spacer po starówce, po czym udajemy się na posiłek. A i od momentu przekroczenia granicy gramy "Zabójcę" - do momentu opuszczenia Kowna nie żyje 6 z 10 osób, w tym Grześ wykończył 4 osoby.Jakie jest Kowno - popatrzcie na zdjęcia.
.