Dzisiaj jest najgorętszy dzień odkąd tu jesteśmy. Najchętniej spędziłbym go w basenie, ale plan trzeba zrealizować tak więc po śniadaniu pakujemy się do autka i jedziemy zwiedzać Jaskinie Cango. Jest to chyba jedyna rzecz, jaką można robić w takim upale – schować się w jaskiniach. Jaskinie te zostały odkryte stosunkowo niedawno – jakieś 200 lat temu. W środku pełno stalaktytów, stalagmitów, stalagnatów, wielkie komnaty. Co jest ciekawe, do niedawna w jednej z komnat odbywały się koncerty, odbywały ponieważ jak to zwykle bywa ludzie poniszczyli jaskinie zabierając/odrywając na pamiątkę formacje skalne…a szkoda bo koncert w takiej jaskini to byłoby coś w stylu imprezy na Zion z Matrixa
Wstęp do jaskini - 70 randów za osobę. Jak ktoś chce sobie pooglądać to tutaj jest link http://www.cango-caves.co.za/